Dwa miesiące zostały...
Kiedy jeszcze nie byłam w ciąży, wydawało mi się, że czas będzie płynął wolno, że nie będę wiedziała, co z nim robić (w końcu to AŻ 9 miesięcy!), a ten... pędzi jak szalony!
Przygotowania trwają:- są zakupy (Tata kupił ostatnio Synowi pierwszy prezent, sam wybierał!)
- jest szkoła rodzenia i czytanie fachowej literatury.
Nasz Maluch nie daje o sobie zapomnieć - jest kopanie, jest czkawka. Brzuszek rośnie - nawet dowód jest:
Robótkowo też coś się dzieje, ale jakoś tak opornie idzie... Na drutach siedzą kocyk i komin, na szydełku - kamizelka. Może coś w końcu doczeka się ostatniego oczka :)
Miłego dnia i... do 60 wpisu!
Niecha Wasz Maluch rośnie sobie zdrowo i spokojnie. Już niedługo się do Was uśmiechnie :) Pozdrawiam serdecznie całą Trójkę.
OdpowiedzUsuńP.S. W listopadzie będę nad morzem (niedaleko Was), na pewno się odezwę.
Buźka
czekam zatem! pozdrawiam i buziaki dla Zuzi przesyłam!
OdpowiedzUsuńczas rzeczywiście szybko mija - u nas jeszcze 3 miesiące - a wydaje się, że dopiero zobaczyliśmy te dwie kreski;) brzuszek śliczny - taki okrąglutki:)Serdeczie pozdrawiam i życzę dobrego samopoczucia na końcóweczkę:)
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko nam tak szybko leci!
OdpowiedzUsuńAniu, dzięki za komentarz i pozdrowienia, też Cię pozdrawiam i życzę... tego samego :)