Wczoraj Szymon spotkał po raz pierwszy kolegę, z którego mamą poznałam się kilka miesięcy temu przez Internet na pewnym ciążowym forum. Mieliśmy spotkać się dopiero dziś, ale spotkanie zostało przesunięte na poniedziałek. Szybka zmiana planów i na szybko zrobiony prezent dla Franka - o dziewiątej zasiadałam do maszyny do szycia, o dwunastej Franek trzymał upominek w swoich rączkach :) Efekt oceńcie sami!
Miłego dnia! Do zobaczenia wkrótce :)