sobota, 29 stycznia 2011

5. Koniec ferii bliski...

Pierwszy tydzień ferii przyniósł mi przeziębienie, z dość wysoką gorączką niestety, więc było dużo leżenia i spania. Na drugi tydzień czekałam od września... Powód? Podróż poślubna :) Jeszcze we wrześniu myśleliśmy, że polecimy do Egiptu, ale później podjęliśmy decyzję, że chcielibyśmy naprawdę odpocząć, nie stresować się samolotami, zaginionymi na lotnisku bagażami... Wybraliśmy zatem Polskę i spa. Cały tydzień lenistwa, zabiegów (z czego numerem jeden okazał się masaż afrykański), zero gotowania, sprzątania, za to dużo zwiedzania... Cudna wyprawa! A jakie widoki! 




 Kto zgadnie, gdzie byliśmy??? [Mamusiu, nie podpowiadaj innym, proszę... :)]
W następnym poście więcej zdjęć i wrażeń :)  Pozdrawiam serdecznie!

2 komentarze: