poniedziałek, 31 stycznia 2011

6. Wspomnień ciąg dalszy...

Właśnie wróciłam z pracy. Oj, ciężko wrócić do obowiązków po TAKIEJ podróży!  
Głównym punktem naszej wyprawy, o której pisałam w poprzednim wpisie, było Władysławowo, ale zwiedziliśmy przy tej okazji cały Półwysep Helski. Jak tam pięknie! 








Codziennie rano - po śniadaniu - wyruszaliśmy, żeby coś zwiedzić, potem wracaliśmy do hotelu - był obiad, basen, siłownia, masaże... I tak minął tydzień.

Był też czas na zakupy! 
W Helu kupiliśmy kubki, doszłam bowiem do wniosku, że pamiątki powinny być użyteczne. Zbieraczom kurzu mówimy "nie!".


We Władysławowie kupiliśmy dzbaneczek do mleka; piękny, ręcznie malowany - tego nam brakowało, zwłaszcza, gdy przychodzili goście.


Były również zakupy książkowe i robótkowe, ale o tym opowiem Wam innym razem.  
Miłego popołudnia! :)

2 komentarze:

  1. super widoki i super pamiątki, zwłaszcza ten dzbanuszek na mleko. pozdrawiam.

    Alla

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na wpis książkowo - robótkowy! pozdrawiam :)

    Marta

    ps. zazdroszczę Ci takiej podróży! Polska jest piękna o każdej porze roku, a taki odpoczynek przydałby się każdemu.

    OdpowiedzUsuń