piątek, 30 września 2011

57. Ustka i zakupy

Pisałam Wam ostatnio o naszej wizycie w Muzeum Chleba. Mieści się ono w Ustce. Warto tam wstąpić, by nieco cofnąć się w przeszłość. Jest, co oglądać, więc jeżeli będziecie w okolicy i lubicie odwiedzać muzea, zajrzyjcie tam koniecznie. Muzeum w moim obiektywie wygląda tak:





To oczywiście tylko namiastka tego, co sfotografowałam - zdjęć mam miliony, jak zawsze... nie chcę Was jednak zanudzać, bo przestaniecie do mnie zaglądać ;).

Co do zakupów to bardzo monotematyczne były tym razem. Ale takie miały być! Coś dla Syna i dla Mamy:




Teraz czas na relaks z drutami w ręku. Jak już coś powstanie, na pewno Wam o tym napiszę! A tymczasem pozdrawiam i udanego weekendu życzę!

ZEZULLA – jeszcze chwila i wrócisz do dziergania! Ja cały czas wracam do Twoich wpisów, w których pokazywałaś sweterki dla Jula - są ekstra; mam nadzieję, że wkrótce pokażesz, jak w nich wygląda.
magdor – rośnie, rośnie, a ja wraz z nim!

3 komentarze:

  1. Mamy takie same guziki w kwiatki:D I nic to, że syn u nas, w kwiatki chodzi i już!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa...a powiem Ci, że druty już poszły w ruch:D
    Efekt pokażę na Julku tym razem!:D
    Skoro już jest z tej strony brzucha:D A co!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Guziki w kwiatki są cudne. JA też takie chcę!! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń