Pisałam Wam ostatnio o naszej wizycie w Muzeum Chleba. Mieści się ono w Ustce. Warto tam wstąpić, by nieco cofnąć się w przeszłość. Jest, co oglądać, więc jeżeli będziecie w okolicy i lubicie odwiedzać muzea, zajrzyjcie tam koniecznie. Muzeum w moim obiektywie wygląda tak:
To oczywiście tylko namiastka tego, co sfotografowałam - zdjęć mam miliony, jak zawsze... nie chcę Was jednak zanudzać, bo przestaniecie do mnie zaglądać ;).
Co do zakupów to bardzo monotematyczne były tym razem. Ale takie miały być! Coś dla Syna i dla Mamy:
Teraz czas na relaks z drutami w ręku. Jak już coś powstanie, na pewno Wam o tym napiszę! A tymczasem pozdrawiam i udanego weekendu życzę!
ZEZULLA – jeszcze chwila i wrócisz do dziergania! Ja cały czas wracam do Twoich wpisów, w których pokazywałaś sweterki dla Jula - są ekstra; mam nadzieję, że wkrótce pokażesz, jak w nich wygląda.
magdor – rośnie, rośnie, a ja wraz z nim!
Mamy takie same guziki w kwiatki:D I nic to, że syn u nas, w kwiatki chodzi i już!:D
OdpowiedzUsuńAaaaa...a powiem Ci, że druty już poszły w ruch:D
OdpowiedzUsuńEfekt pokażę na Julku tym razem!:D
Skoro już jest z tej strony brzucha:D A co!:D
Guziki w kwiatki są cudne. JA też takie chcę!! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuń