Myślałam, że tegoroczne lato już niczym mnie nie zaskoczy, a jednak... Wczoraj na termometrze zobaczyłam 30°C. Po przetarciu oczu, nadal było tyle samo :) Szybko spakowaliśmy więc koc, ręczniki, balsam do opalania, trochę prasy, jedzonka i ruszyliśmy przed siebie. Wybraliśmy plażę podmiejską, dzięki czemu mieliśmy ciszę i spokój. A na plażę szło się przez las. Bardzo udana wyprawa!
Było smacznie.
Pięknie pachniało.
A to ja i Pan Syn w dniu wczorajszym :) Trochę urosłam... :)
Pozdrawiam :)
Piękny brzuszek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...co tam u Was dzieciaki ;)))
OdpowiedzUsuńjuż się zbieram do nowego wpisu, więc wkrótce post z cyklu "co u nas" :)
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
OdpowiedzUsuń