czwartek, 13 stycznia 2011

4. Szarak - pierwsze koty za płoty!

Skończony kilka dni temu, mój pierwszy zszywany sweter. Czapki z głów dla tych, którzy takie robią! Raglan to była czysta przyjemność... No ale jest, choć ciut za duży. Ale ciepły niesamowicie i... zamierzam go nosić w srogie zimy :) 
Co do szczegółów technicznych:
włóczka: Extra Merino (Schachenmayr), kolor: popiel-melanż, nr 0092, 500 g
druty: 4 mm
wzór: kombinowany ;)

Zdjęć zrobiłam miliony, ale prawie wszystkie wylądowały w koszu :( Kiepskie światło! Zamieszczę to jedno, na którym coś widać, a może kiedyś uda mi się jeszcze porządnie sfotografować mojego szaraka.

  
To zwyczajny sweter, dodałam warkocz dookoła, żeby zaszaleć :] Że warkocze są włóczkożerne wiedziałam, ale żeby aż tak! Na ten warkocz(yk) poszło 6 dag włóczki!
Teraz czas na raglan, liczę na to, że w ferie znajdę trochę czasu na robótki... Włóczka czeka, druty w gotowości, jeszcze żebym zrozumiała tego magic loopa... 
Pozdrawiam i znikam, praca czeka. Miłego dnia!

2 komentarze:

  1. W prostocie siła. Nie lubię frędzelków, cekinków, ten sweter jest w moim guście :) I widać, że jest ciepły. Gratuluję, że się odważyłaś i taki zrobiłaś! Powodzenia w robieniu następnego! Pozdrawiam.

    Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. zimo wracaj,sweter gotowy.j.p.

    OdpowiedzUsuń