W mojej pracy od września w ciążę zaszło pięć koleżanek! U pierwszej - chłopiec, u drugiej - chłopiec, u trzeciej - (nie zgadniecie ;)!) chłopiec, u czwartej - bliźniaki (dwóch chłopców!!), nie zdziwiłabym się, gdyby ta piąta również urodziła chłopca. Zbieg okoliczności??? ;) A może to ten jod... ;)
Podczas ostatniej wizyty w empiku doszłam do wniosku, że w takich okolicznościach dzidziusiowy zestaw stempelków jest mi wręcz niezbędny. Pobawiłam się nim trochę, tak na próbę i oto efekt:
Gdyby jednak pojawiła się jakaś dziewczynka, wystarczy zamienić tusz i będzie wersja "dziewczyńska" - jak to mówią moi uczniowie. Taki tusz też jest w moim posiadaniu.
Stempelki te nie są jednak - jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać - na jedną okazję. Jeden z nich przydał mi się, kiedy robiłam zaproszenia na przedstawienie z okazji Dnia Ziemi, które przygotowuję ze swoimi uczniami.
Ps. Dziękuję za wszystkie komentarze! Cieszę się, że do mnie zaglądacie :)
Też jestem fanka tych stempelków z empiku i mam w planach skosić się na jakieś w przyszłości. ;)
OdpowiedzUsuńStempelki rewelacyjne. Dla kogoś tak kreatywnego jak Ty przydadzą się do wielu projektów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam