Kiedy Pan Syn zaczął "wędrować" po łóżeczku, stwierdziłam, że ochraniacz jest nam niezbędny! Ale to, co zobaczyłam w stacjonarnych i internetowych sklepach, zupełnie nie było w moim guście! Bo albo jakieś okropne materiały, wzorki - makabra, albo ceny jak z kosmosu. Udałam się zatem do second handu, potem pranie nabytków i... zabrałam się do pracy! A ostatnio uszyłam też poduszkę, poszewkę na poduszkę i poszewkę na rożek, który robi u nas za kołderkę i jest komplet :)
Teraz jest tak, jak lubię! Wszystko do siebie pasuje :) A do tego koszt całości to tylko 20 zł. Można? Można ;).
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz