To już trzecia wystawa, na której byłam i... nie żałuję. Przy okazji mogłam też spokojnie pochodzić po sklepach w poszukiwaniu bodziaków dla Pana Syna, gdyż okazało się, że nagle (dosłownie w kilka dni!) wszystkie posiadane przez nas body w rozmiarze 62 stały się za małe!
Ale wracając do wystawy... Odkąd zapałałam miłością do drutów, najpierw oglądam drutowe cuda i wczoraj też tak było!
Potem ruszyłam oglądać hafty! Było tego całkiem sporo! Przygotujcie się na dużą dawkę zdjęć :) Zaczynamy!
Nie wymiękamy ;), oglądamy dalej! Bierzcie przykład z tej pani, stała i stała, oderwać oczu nie mogła...
I jeszcze moje małe zakupy - wszak z pustymi rękoma wstyd wracać ;)
O jejku!!! Ale piękna wystawa i jak dużo tego!!! Jak będzie u mnie to też się wybiorę! Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, super relacja! I jeszcze troche gimnastyki szyji przy tym bylo:P
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze sama tego nie zobacze, ale Matkas na pewno mi opowie ze szczegolami:)
Pozdrawiam!
Panna Anna (rodzice tak do mnie czasem mowia:P)
!!!!!
OdpowiedzUsuńCUDA!
Zakochałam się w każdym wydzierganym fatałaszku!:D